Książka nie o odchudzaniu i walce z nadwagą, a o radości
życia czerpanej z małych przyjemności, jak lampka wina, czekolada, chleb, czy
szampan…można wszystko, oby tylko w równowadze.
Mireille Guiliano nie jest ani psychologiem, ani dietetykiem
- jest Francuzką, która zarządza Domem Szampana Veuve Cliquot, a jej książka
powstała na podstawie jej doświadczeń i obserwacji różnic miedzy życiem
Francuzek i Amerykanek. Gdy była w szkole średniej wyjechała na rok na wymianę do USA, z której wróciła znacznie
zaokrąglona – wtedy tez spotkała Doktora Cud, którego zaleceń trzyma się po
dzień dzisiejszy :)
W pierwszej części książki autorka opowiada o etapach i
regułach stabilizacji wagi – rozsądnie z poszanowaniem zdrowia, dobrego
samopoczucia i nastroju – jeśli chcecie
możecie się oprzeć na zasadach tu opisanych.
Druga część książki przypomina bardziej literaturę piękną i przeniosła
mnie na chwilę do Francji, prawie jak wtedy gdy czytałam książkę Julii Child :) Autorka opisuje
zamiłowanie Francuzów do dobrego jedzenia, gdzie liczy się przede wszystkim
jakość, a nie ilość, co jest kluczowe w utrzymaniu nie tylko zdrowia, ale i (a
może przede wszystkim) szczupłej sylwetki. I tak czytamy o nieskończonych możliwościach
przypraw, sezonowych produktach, jedynym z swoim rodzaju francuskim pieczywie,
czekoladzie, winie i szampanie…po prostu Vive
la France!
Trzecia część książki to zbiór porad jak zadbać o swoje
dobre samopoczucie, nastrój i zdrowie, jak cieszyć się życiem i czerpać z niego
pełnymi garściami.
Książkę polecam wszystkim, ale głownie tym, którzy myślą, ze
szczupła sylwetka wymaga katorżniczych ćwiczeń i miliona wyrzeczeń. Nie jest
tak – przekonajcie się sami :)
Całkowicie zgadzam się z filozofią życia, która proponuje Mireille
Guiliano i gorąco zachęcam Was do spróbowania!
W tym wpisie nie mogło oczywiście zabraknąć Julii Child ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz